Jak tanio podróżować po Holandii?
Każdy podróżnik wie, że transport to zwykle jeden z największych problemów i utrapień w czasie poznawania nowych miejsc. Komunikacja miejska i międzymiastowa może się znacząco różnić nawet w zależności od regionu Polski, a co dopiero mówić tu o innym kraju? Dla mnie osobiście zawsze był to powód do stresu – jako człowiek niezmotoryzowany, zawsze zdany byłem na pociągi, autobusy i inne wynalazki, które woziły mnie z miejsca na miejsce.
Kiedy człowiek już mniej więcej ogarnie niuanse wszelkich połączeń, to dochodzi jeszcze jeden problem. Turysta zwykle sporo się porusza, chce zobaczyć jak najwięcej i zmuszony jest tym samym do częstego korzystania z wszelkiego rodzaju transportu. A to oczywiście generuje koszty. I to zazwyczaj wcale nie małe. Jak więc sobie radziłem z tym problemem w trakcie pobytu w Holandii?
Moje prywatne spostrzeżenia są takie – jeżeli trzeba przemieszczać się pomiędzy miastami, to najlepiej wybrać pociąg. Autobusy – taki odpowiednik naszego PKS – oczywiście jeżdżą i pięknymi czystymi autokarami dowożą ludzi praktycznie wszędzie. Jednak nie ma co tutaj liczyć na żadne większe zniżki i ulgi. Warto z nich korzystać jedynie tam, gdzie nie dojeżdża pociąg. A kolej tutaj to kolejny niesamowity przykład holenderskiego postrzegania świata. Ogólnie nie można powiedzieć, żeby pociągi w Holandii były tanie, ale jeżeli dokładniej zbada się temat, to okazuje się, że tak jak w przypadku muzeów – można sobie podróże zaplanować i wykorzystać liczną ofertę kart ze zniżkami. Chociaż w tym przypadku bardziej odpowiednie byłoby określenie „hurtowe wykupienie przejazdów”. Do wyboru mamy całą listę specjalnych kart i potrzebowałem trochę czasu zanim zorientowałem się faktycznie co zyskuję z każdą z nich. Można kupić sobie bilet w dwie strony, płacąc mniej niż za dwa bilety kupowane osobno lub na przykład kartę, która upoważnia do dowolnej ilości przejazdów komunikacją miejską i pociągami – bardzo przydatne jeżeli odwiedzamy dwa miasta w ciągu jednego dnia, bo karta ważna jest dwadzieścia cztery godziny. Można też kupić specjalne bilety dla dzieci albo karnet dla większej grupy. Wszystko jest zależne od tego z kim i gdzie będziemy jeździć. Niezależnie od tego, zainteresować się takimi zniżkami warto bo przy dobrym planowaniu można w kieszeni zostawić sobie sporo gotówki. Mnie osobiście najbardziej do gustu przypadły te bilety, które umożliwiały mi jazdę pociągiem oraz metrem i tramwajami. Ale to już sprawa indywidualna.
Ale jest jeszcze jeden niesamowity sposób podróżowania po Holandii. To miejsce, które jest zdecydowanie krainą wiatraków, tulipanów i rowerów. Rower tutaj to w sumie król dróg. Nawet samochody nie są traktowane tak priorytetowo jak jednoślady. Ścieżki rowerowe to dla Polaka szok. Powiedziałbym nawet, że niektóre z naszych autostrad nie są w tak doskonałym stanie jak ścieżki dla rowerów w małych miejscowościach. Prawdziwy raj dla cyklistów. A co najważniejsze, wcale nie trzeba wozić ze sobą swojego roweru. Wypożyczalnie są tutaj praktycznie wszędzie i nie ma naprawdę żadnego problemu by skorzystać z ich usług. I kiedy to odkryłem to prawie całkowicie zrezygnowałem z innych sposobów poruszania się w mieście i pomiędzy nimi. Wpłacałem kaucję, okazywałem dowód tożsamości i ruszałem w trasę. A trzeba dodać, że nie ma absolutnie żadnego problemu by na rowerze dostać się z jednego miasta do drugiego – chyba, że nie pozwala na to zdrowie albo kondycja. Za kilka euro (nie licząc kaucji) stałem się więc niezależny od wszelkich innych środków lokomocji. I chyba tą metodę taniego poruszania się po Holandii polecam najbardziej. Oczywiście jest się zależnym od własnych sił i od pogody, ale radość z takiego transportu jest niesamowita. Nieco wolniej, ale po ścieżkach równych niczym stół i bez dodatkowych kosztów.
Znajomi, którzy podróżowali po całej Europie wspominali mi także o tym, że w Holandii bardzo łatwo i bezproblemowo można pojeździć autostopem. Wierzę na słowo, bo osobiście nie korzystałem z tej opcji. Trochę bałem się bariery językowej a i doświadczenia jakie miałem z autostopem w Polsce trochę mnie przerażały. Może niesłusznie. Podobno jest to bardzo popularna oraz powszechna metoda w tym kraju i nie mam powodu by w to nie wierzyć. Dla mnie najlepszym i najtańszym sposobem podróżowania okazał się rower oraz – jeżeli jechać musiałem naprawdę daleko – pociąg do którego wsiadałem z jedną ze zniżkowych kart.
Po Holandii podróżuje się naprawdę łatwo i przyjemnie. Czyste pojazdy, szybki i co najważniejsze punktualny transport oraz świetne drogi to wszystko co można zaliczyć na plus temu krajowi. Dodając jeszcze do tego wiele ulg, zniżek i ułatwień oferowanych turystom – naprawdę trudno się do czegoś przyczepić. Przed wyjazdem polecam jednak zrobić sobie szybki zwiad na temat aktualnych rozwiązań i ich cen, żeby już na miejscu dokładnie wiedzieć czego potrzebujemy. Oszczędzi to sporo czasu i niepotrzebnego dumania w trakcie fascynującej wycieczki po holenderskich szlakach.