Jak tanio wynająć mieszkanie w Holandii

04/01/2017 Artykuły

Chociaż rozsądek podpowiadałby inaczej, to w Holandii łatwiej przychodzi dziś znaleźć dobrze płatną pracę niż jakiekolwiek mieszkanie. Przyczyna tego stanu rzeczy jest prozaiczna – Holandia to stosunkowo niewielki kraj, za to gęsto zaludniony. Do tego sytuację komplikują przyjezdni, zapełniający i tak wypchany już po brzegi rynek mieszkań. Jak zatem wynająć kąt dla siebie i nie pójść przy tym z torbami?

Łatwiej, gdy masz pracę z agencji

Jeżeli wyjeżdżamy do Holandii, mając podpisaną umowę z agencją pośrednictwa pracy, zwykle nie mamy o co się martwić – agencje same wskażą nam miejsce, gdzie za sensowne pieniądze znajdziemy dach nad głową. Nie jest to oczywiście standard, ale już na etapie wyboru agencji można zainteresować się tą kluczową przecież kwestią.


W o wiele gorszej sytuacji są natomiast pracownicy, którzy decydują się wyjechać na własną rękę. Znalezienie wówczas pojedynczego pokoju to koszt rzędu 200-300 euro miesięcznie, wynajem całego mieszkania zaś – nawet około 1000. Taka sytuacja to istne eldorado dla sektora prywatnego – wynajmujący bez skrupułów windują ceny, ponieważ mają świadomość i tak stale rosnącego zapotrzebowania. Mówiąc wprost – nie opłaca im się wynajmować swoich mieszkań tanio.

Uwaga na pośredników

Dużym ułatwieniem jest z pewnością skorzystanie z usług agencji nieruchomości, która pomoże nam znaleźć lokum o interesującym nas standardzie, metrażu oraz dogodnej lokalizacji. Niestety, wiąże się to z dodatkowymi opłatami. Prowizje potrafią być tu naprawdę duże i – w zależności od agencji – zawierać się w początkowej opłacie jednorazowej, bądź potrącać nam stosowne kwoty z każdego czynszu. Dlatego o wiele lepszym rozwiązaniem – choćby na początku poszukiwań – jest jednak internet. Szukając mieszkania na własną rękę ryzykujemy co najwyżej czasem i energią, nie zaś naszym budżetem.

W tym celu warto odwiedzić strony internetowe dedykowane rynkowi nieruchomości – zwykle regiony i większe miasta mają własne zakładki, w których możemy szukać lokum pod konkretną lokalizacją (tzw. woning zoeken). Kolejnym rozwiązaniem są strony spółdzielni mieszkaniowych (woningbouwvereniging) oraz prywatnych biur pośrednictwa – czy to lokalne, jak woonnet-haaglanden.nl w Hadze, czy też ogólnokrajowe, jak directwonen.nl. Ponadto swoją pomoc oferują także maklerzy mieszkaniowi, tacy jak np. meeus.com oraz stadhuis.nl. Ci ostatni działają już oczywiście odpłatnie.

Uniwersalnym i ponadczasowym rozwiązaniem jest także wyszukiwarka Google. W tym jednak przypadku musimy liczyć się z koniecznością przebrnięcia przez setki stron, na których ogłoszenia są gromadzone w sposób chaotyczny i rzadko aktualizowany.

A może lepiej kupić?

Z czysto finansowego punktu widzenia o wiele wygodniejszym rozwiązaniem może wydawać się kupno własnego mieszkania. Do wyboru mamy tutaj sektor prywatny i komunalny, jednak minus jest każdorazowo ten sam – aby uzyskać pożyczkę, należy przedstawić bankowi swoje dochody, do tego nie tyle nawet z ostatnich miesięcy, co lat. To z kolei sprawia, że dla dopiero co osiedlającego się w Holandii Polaka rozwiązanie to na długi czas pozostaje nieosiągalne.

Od kogo wynająć?

Jeżeli jesteśmy zatem zdecydowani na wynajęcie mieszkania czy domku, możemy skorzystać z dwóch opcji. Albo zameldować się w urzędzie miasta i zapisać na listę oczekujących na mieszkanie komunalne, albo poszukać mieszkania u osoby prywatnej. Pierwsze rozwiązanie jest o tyle dobre, że istnieje szansa na otrzymanie dotacji do czynszu (tzw. huurstoeslag) – zwłaszcza, jeśli zarabia się stawki minimalne. Niestety, czas oczekiwania na takie mieszkanie potrafi być niemiłosiernie długi i – w zależności od lokalizacji – sięgać nawet dziesięciu lat. Istnieje co prawda szansa na przyspieszenie tego procesu, ale stać muszą za nią poważne okoliczności, jak np. poród lub rozwód, zmieniające sytuację rodziny. Wówczas mamy do czynienia z nagłym wypadkiem (tzw. urgentie), który może przyspieszyć proces decyzyjny urzędu.

Ile za mieszkanie?

Klasyczne mieszkanie czynszowe, którego powierzchnia oscyluje w granicach siedemdziesięciu metrów kwadratowych i w którym obok pokoju dziennego, kuchni i łazienki znajdziemy jeszcze ze dwie sypialnie, to koszt ok. 500 euro miesięcznie, bez mediów. Oczywiście dużo zależy też od lokalizacji oraz standardu mieszkania – te w starym budownictwie będą tańsze, choć zapewne mniej komfortowe.

Pod względem lokalizacyjnym zaś lepiej omijać duże i oblegane miasta, jak choćby sam Amsterdam. O mieszkanie najłatwiej bowiem tam, gdzie najtrudniej o pracę – na przykład na północy kraju.

O czym pamiętać?

Podstawą wynajęcia mieszkania jest kontrakt. Można co prawda zostać przy umowie ustnej, ale forma ta jest w razie czego trudna do udowodnienia. Dlatego zdajmy się na podpisanie standardowej umowy, w której znajdą się dane najemcy i wynajmującego, wysokość czynszu i depozytu, opis mieszkania (adres, liczba pokoi i łazienek i inne), data rozpoczęcia wynajmu i czas jego trwania oraz termin i sposób płatności. Warto skonsultować też wcześniej sprawę ewentualnych podwyżek czynszu oraz opis stanu, w jakim jest aktualnie mieszkanie.